Klient, który spłacił kredyt konsumencki przed czasem, musi otrzymać proporcjonalny zwrot wszystkich poniesionych kosztów – orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Zaciągając kredyt konsumencki (kredyt gotówkowy, pożyczkę) czy to w banku czy to w firmach pożyczkowych standardowo oprócz odsetek, naliczane są dodatkowe opłaty np. prowizja za udzielenie kredytu, składki ubezpieczeniowe czy opłaty administracyjne, opłata za rozpatrzenie wniosku itp.
Dla przykładu: zaciągając kredyt w banku na 12 miesięcy płacimy prowizję za udzielenie kredytu w wysokości 200 zł oraz ubezpieczenie w wysokości 400 zł.
Jeśli całość kredytu spłacimy w ciągu np. 6 miesięcy to powinniśmy otrzymać 100 zł zwrotu opłaconej prowizji oraz 200 zł z tytułu opłaconego ubezpieczenia.
Niestety, wszyscy pożyczkodawcy (banki oraz firmy pożyczkowe) zawsze i konsekwentnie stali na stanowisku, że zwrot się nie należy w żadnym wypadku, m.in. dlatego, że prowizja jest kosztem niezależnym od długości trwania umowy, „pokrywa” koszty stałe typu ocena zdolności kredytowej, wynagrodzenie pracownika itd. A te są niezależne od tego, czy ktoś pieniądze odda po miesiącu czy po kilku latach.
TSUE wskazał (wyrok TSUE z 11 września 2019 roku, sprawa C-383/18), że w przypadku spłaty kredytu w całości przed terminem określonym w umowie, obowiązek obniżenia całkowitego kosztu kredytu wynikający z art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim, odnosi się do wszystkich kosztów, w tym prowizji, a nie tylko wyłącznie do tych rozłożonych w czasie, jak odsetki czy ubezpieczenie. Tak też należy rozumieć art. 16 ust. 1 dyrektywy o kredycie konsumenckim, który leży u podstaw polskiego przepisy.
Dla instytucji finansowych, banków i sądów wyrok stanowi jasną informację, jak interpretować ten przepis – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Co więcej, już ponad trzy lata temu we wspólnej interpretacji przepisów Rzecznik Finansowy oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stanęli na stanowisku, że przy wcześniejszej spłacie klientowi należy się proporcjonalny zwrot wszystkich poniesionych wcześniej kosztów.
Kilka miesięcy temu po stronie klientów w sprawie przeciwko SKOK-owi Stefczyka, mBankowi i Santander Consumer Bankowi stanął też rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W wyroku z 11 września 2019 r. sprawa C-383/18, TSUE orzekli, że unijne przepisy „należy interpretować w ten sposób, że prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu obejmuje wszystkie koszty, które zostały nałożone na konsumenta”.
TSUE uznał, że art. 16 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu obejmuje wszystkie koszty, które zostały nałożone na konsumenta. Zgodził się z polskim sądem, że ograniczenie możliwości obniżenia całkowitego kosztu kredytu jedynie do kosztów wyraźnie związanych z okresem obowiązywania umowy, pociągałoby za sobą ryzyko, że konsument zostanie obciążony wyższymi jednorazowymi płatnościami w chwili zawarcia umowy o kredyt. Kredytodawca mógłby bowiem próbować ograniczyć do minimum koszty zależne od okresu obowiązywania umowy. Ponadto zakres swobody działania, jakim dysponują instytucje kredytowe w swoich rozliczeniach i organizacji wewnętrznej, w praktyce bardzo utrudnia określenie przez konsumenta lub sąd kosztów obiektywnie związanych z okresem obowiązywania umowy. Tymczasem prawo nie może działać na niekorzyść kredytobiorcy.