Zwolnienie lekarskie a pozorność umowy o pracę i odmowa zasiłku chorobowego z ZUS

Dość częstą praktyką ze strony ZUS jest podważanie zatrudnienia danej osoby oraz odmowa wypłaty świadczeń np. zasiłku chorobowego.

Jednakże, sądy konsekwentnie stoją na stanowisku, że skorzystanie ze zwolnienia lekarskiego nie świadczy o pozorności umowy. Sądy stoją na stanowisku, iż w żaden sposób nie można wywodzić pozorności umowy o pracę z samego faktu, że w stosunkowo niedługim czasie od jej zawarcia, pracownik zaczyna korzystać ze zwolnień lekarskich. Nawet jeśli strony mają świadomość co do wystąpienia w przyszłości (nawet niedalekiej) zdarzenia uprawniającego do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, to nie ma podstaw do uznania, że umowa miała na celu obejście prawa.

Zatem, nawet jeśli pracownik i pracodawca wiedzą (w momencie zawierania umowy), że np. pracownik za jakiś czas będzie korzystał ze zwolnienia lekarskiego (np. o ma zaplanowany od kilku lat zabieg – co przy obecnym stanie służby zdrowia jest powszechnym zjawiskiem – oczekiwanie kilka lat na procedurę medyczną) to nie na jakichkolwiek podstaw do uznania takiego stosunku pracy z automaty jako umowy zawartej w celu obejścia przepisów prawa celem tylko i wyłącznie skorzystania ze świadczeń ZUS.

Bardzo często ZUS w swoich decyzjach wskazuje, że rzekomo przed zawarciem umowy nie było innych osób zatrudnionych na tym samym stanowisku pracy lub z tym samym zakresem obowiązków oraz np. że mimo długotrwałej nieobecności danego pracownika, pracodawca nie zatrudnił innej osoby na zastępstwo. Tym samym ZUS zazwyczaj twierdzi, że osoba taka nie wykonywała pracy, a zawarta umowa nosi cechy pozorności. Natomiast do ubezpieczeń społecznych została zgłoszona jedynie w celu uzyskania prawa do wypłaty świadczeń.

Zdecydowanie należy odrzucić taką uogólnioną argumentację ZUS. W każdej sprawie należy indywidulanie dowodzić, iż umowa nie była „fikcyjna” i że rzeczywiście doszło do świadczenia pracy co w konsekwencji powinno doprowadzić do uznania przez ZUS, że ważność umowy o pracę została niesłusznie zakwestionowana i że nie została ona bowiem zawarta dla pozoru. Postępowanie winno wykazać, że pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca przyjmował to świadczenie i płacił wynagrodzenie. Sądy stanowczo podkreślają, że jeśli strony (pracownik i pracodawca) kierowały się wyłącznie przesłanką nawiązania stosunku pracy to nie istnieje pozorność umowy.

Nie ulega wątpliwości jednak, że samo postępowanie przez ZUS oraz ewentualnie przed sądem wymaga skutecznego przedstawienia wielu dowodów aby wykazać prawdziwość naszych twierdzeń oraz błędne stanowisko ZUS i aby fakt świadczenia pracy został bezspornie udowodniony. Do tego można skorzystać z wielu źródeł dowodowych np. zeznania świadków i pracowników oraz materialne efekty w postaci korespondencji mailowej z potencjalnymi kontrahentami itp.

Zatem, z samego faktu, że w stosunkowo niedługim czasie od zawarcia umowy pracownik zaczyna korzystać ze zwolnień lekarskich, nie można wywodzić pozorności umowy. Sąd podkreślił, że pozorność powinna być wykazana przez organ stosownymi dowodami i nie może opierać się jedynie na przypuszczeniach. Materiał dowodowy musi nie tylko potwierdzić fakt wykonywania przez ubezpieczonego pracownika pracy na rzecz płatnika, ale również wykluczyć pozorny charakter zatrudnienia. Konieczne wykazanie jest, iż pracownik  faktycznie wykonywał pracę, a pracodawca ją przyjmował i wypłacał za to umówione wynagrodzenie – tylko i wyłącznie w takiej sytuacji ZUS nie będzie w stanie udowodnić, iż zakwestionowana przez niego umowa o pracę miała charakter pozorny, czy była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Zadzwoń